Dołączył: 13 Gru 2006
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Test telefonu Nokia N90
Kiedy tylko dowiedziałem się, że w produkcji znajduje się N90, to czekałem na niego z niecierpliwością. Potem nadszedł czas wielkiej kampanii marketingowej – we wszystkich środkach masowego przekazu.
Aby ten model stał się wielkim przebojem rynku, Nokia do tej „walki” znalazła sprzymierzeńca w firmie Carl Zeiss Optics, która produkuje bez wątpienia najlepsze soczewki do aparatów. Czy stanie się przebojem rynku? Okaże się w „praniu”.
Pudełko odróżnia się od innych tym, że widać przez nie N90, a wszystko to przez umieszczenie przezroczystego materiału. Przejdźmy teraz do jego zawartości, otwieramy je i.. Naszym oczom ukazuje się dość „potężne” wyposażenie. W jego skład wchodzi karta pamięci (64mb), ładowarka, smycz na rękę, kabel USB z oprogramowaniem, słuchawki stereofoniczne oraz instrukcja obsługi. Brakuje mi tylko w nim przejściówki z MMC na RS-MMC.
Pierwsze wrażenia
Gdy go tylko odebrałem, prędko wyciągłem z pudełka, bardzo dokładnie go obejrzałem ze wszystkich stron, ze wszystkimi szczegółami. I na pierwszy rzut oka byłem zadowolony z materiałów z jakich użyto do jego produkcji. Konstrukcja „muszelki” jest znana już z modelu 6260 (test tego telefonu można znaleźć w naszym serwisie). Tutaj jest ona wykonana lepiej, nie ma się wrażenia, że po którymś otworzeniu po prostu się złamie. N90 jest bezwątpienia sporym telefonem – jego wielkość to 112 x 51 x 24 milimetrów, a waga 173 gramy. Osobiście nie odczuwałem tej wagi, a to ze względu na sporą ilość telefonów, które „przeleciały” przez moje ręce, lecz znajomi ją dostrzegli. Otwieramy ją w dwóch czynnościach, pierwsze posunięcie sprawia, że klapka (z wyświetlaczem) jest prostopadła do tej drugiej, zaś następny ruch sprawia, że otwieramy ją do końca, czyli do normalnego użytkowania. Zdarzyło mi się, że znajomi wykonali tylko jeden ruch ręką, czyli do konstrukcji prostopadłej i myśleli, że tak się ten telefon użytkuje.
Po uruchomieniu telefonu – za pierwszym razem źle włożyłem kartę SIM – załadował mi się profil offline, czyli profil w którym mogę używać prawie całych jego dobrodziejstw – wyjątkiem jest brak możliwości wykonywania rozmów.
Trzecim elementem na który od razu zwróciłem uwagę to miejsce, gdzie umieszczono aparat. Można go obrócić o 180 stopni w obie dwie strony, co sprawia wrażenia, że jest to część odczepiana od reszty. Dzięki swojej „elastyczności” oddaje szerokie pole manewru w „kamerowaniu”, ale o szczegółach później.
Ogólnie wokół obudowy umieszczono sporo dodatkowych przycisków. Z każdej strony znajdowało się jakieś wejście, przycisk lub zaczep. U góry zainstalowano włącznik/wyłącznik telefonu, a obok niego głośnik. Zaś na dole, z boku, wygrawerowano miejsce na smycz. Z lewej strony obudowy znajdziemy wejście na słuchawki (jest ono zabezpieczone gumą i aby się do niego dostać, należy ją odczepić) i ładowarkę. Z prawej strony zainstalowano „mały” dżojstik i przycisk, tylko one służą do obsługi aparatu, a pod nimi karta pamięci. Można ją wyjąć w każdym momencie, bez potrzeby wyłączania telefonu, co jest jego niewątpliwą zaletą. Wyjęcie karty z otworu nie stanowi żadnego problemu, ze względu na specjalne wyżłobienie karty u góry. Ostatnie dwa klawisze znajdują się przy wewnętrznym wyświetlaczu, które również służą do operowania kamerą.
Kontakty
Oprócz znakomitego aparatu, telefon posiada dobrą książkę telefoniczną. Nikt nie powinien narzekać na brak jakieś ważnej funkcji. Do każdego numeru można dodać kilka numerów, danych, zdjęcie oraz osobny dzwonek, który będzie go charakteryzował. Kontakt można również dodać do specjalnych grup oraz wysłać jako wizytówkę za pomocą SMS, MMS i Bluetooth. Limit wpisów do ksiązki jest limitem pamięci. A uprościć sobie wybieranie numerów można za pomocą prostego lub głosowego wybierania.
Klawiatura…
… tego telefonu jest odpowiednio duża jak na ilość miejsca dostępnego. Każdy milimetr jest bardzo dobre wykorzystany, nic nie zostało zmarnowane. Klawisze posiadają dobry skok działania, jak i odpowiednia konstrukcja i powierzchnia sprawia, że używa się je bez problemu. Nie ma mowy o jakimkolwiek złym naciśnięciu klawisza. Okrągły, srebrny manipulator również działa bez zarzutu, ma odpowiednią wielkość, co zdecydowanie ułatwia prace. Mój znajomy musi mieć dużą klawiaturą, aby sprawnie funkcjonować i z tej, którą spotkamy w N90 był bardzo zadowolony.
Wyświetlacz(e)
Jako typowy clamshell powinien posiadać dwa wyświetlacze, żeby było go łatwiej używać. I też tak się dzieje. Zewnętrzny wyświetlacz o rozdzielczości 128 x 128 pikseli, potrafiący wyświetlić 65 tysięcy kolorów.Jego funkcje nie ograniczają się tylko do wyświetlania zegarka, zasięgu i stanu baterii. Można w nim przeglądać odebrane SMSy/MMSy oraz nieodebrane połączenia. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ nie musimy go całego otwierać. Przejdźmy teraz do „cuda” techniki. Wewnętrzny ekranik o wielkości 352 x 416 pikseli, potrafiący wyświetlić 256 tysięcy kolorów, budzi piorunujące wrażenie. Wszystkie detale w obrazkach, ikonki są widocznie perfekcyjnie, jeszcze nie spotkałem telefonu z taką ostrością kolorów – są odpowiednio nasycone. Upiększyć go można za pomocą tapety, wygaszacza, jak i całych tematów, które można wgrać bez problemu.
Innowacją jest umieszczenie pięciu ikon na wewnętrznym wyświetlaczu, dzięki którym dotrzemy szybciej do pisania nowego SMSa, przeglądania kontaktów, kalendarza, wydruku zdjęcia. Pod nimi widnieją notatki na dzień,który aktualnie mamy. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ na pewno nie zapomnimy np. o spotkaniu. Taką rzecz spotkamy również w Nokii 6680, którą opisywaliśmy już na łamach serwisu.
Wiadomości
Telefon obsługuje różnorodne typy wiadomości: SMS, MMS, Smart Messing oraz klienta e-mial. Zaczniemy od początku, czyli od wiadomości tekstowych. Wiadomość piszemy za pomocą – sprawnego – polskiego słownika T9. Redagowanie SMSa słownikiem oraz idealną klawiaturą jest bezproblemowe i szybkie. Jednak muszę tutaj zepsuć ocenę. Jak wszystkie telefony oparte na Symbianie posiadają kodowanie wiadomości w Unicode, czyli kiedy użyjemy polskiego znaku dialektycznego, długość esemeska skraca się do 70 znaków. Jedynym rozwiązaniem jest zmienianie wszystkich znaków polskich w słowniku lub go po prostu nie używać. Wybór zależy tylko od nas, która opcja nam bardziej podpasuje. Musze jeszcze wspomnieć, że do tej pory w telefonach z klapką, kiedy klikałem na „wyślij” i zamykałem klapkę to SMS się wysyłał. Tutaj jednak było inaczej. Kiedy na ekranie widzieliśmy jeszcze napis „Wysyłanie wiadomości” to nie możemy zamykać klapki, ponieważ on się nam nie wyśle, a zapisze w skrzynce roboczej. Przez pewien było to dla mnie małym utrudnieniem, ponieważ musiałem się przyzwyczaić do czegoś nowego.
Wielkość MMSa wynosi 100kb, jednak pusta wiadomość multimedialna „waży” już 1kb. Załączyć można niestety tylko po jednym załączniku z każdej grupy, nawet gdy waży on 20kb to drugiego pliku z tej samej grupy nie załączymy. Klient e-mial również działa sprawnie, aby go używać należy wpisać kilka danych, zatwierdzić i już wszystko działa jak należy. Nie miałem z nim żadnych problemów, a zaprogramowanie go zajęło mi minutę. Czyż to nie proste?
Aparat…
… to najsilniejszy punkt tego telefonu. Cała jego promocja polegała na promowaniu kamery o matrycy dwóch megapikselów. Potrafi ona wykonać zdjęcie w rozdzielczości 1600 x 1200 pikseli. Jest to największa matryca aparatu, jaką spotkamy na polskim rynku. Oparta jest ona na soczewce stworzonej przez najlepszą firmą, która je produkuje, a mianowicie Carl Zeiss Optics. Do jej obsługi używamy cztery przyciski – dwa z boku obudowy oraz dwa obok wyświetlacza. Na obudowie umieszczono klawisze, dzięki którym zrobimy zdjęcie oraz pod nim mini dżojstik, który odpowiada za mnogość funkcji. Aby uruchomić kamerę musimy obrócić wyświetlacz.
Jakość obrazu ustalimy za pomocą trzech opcji: Wys. 2M – nadająca się do druku, Śr. 0,5 – nadająca się do wysyłki mailem oraz Nis. 0,3 M – nadająca się do wysyłki jako MMS. Do wyboru oddano nam również siedem scen – Automatyczna, Zbliżenie (do zdjęć w zbliżeniu), Noc (Do słabego oświetlenia), Sport (do obiektów w ruchu), Portret (do zdjęć postaci), Krajobraz (do widoków z oddali, Niestandardowa (w niej utworzymy własną scenerie). Obok obiektywu znajdziemy malutką lampę błyskową, która jak na swój rozmiar spełnia swoje zadanie znakomicie. Można ją ustawić, aby działała automatycznie, ale oprócz jest jeszcze redukcja czerwonych oczu, wymuszone działanie lub można ją całkowicie wyłączyć. Jeśli chodzi o równowagę bieli to znajdziemy, aż 5 opcji – Automatyczna, Słońce, Chmury, Żarówka i Świetlówka. Wartość ekspozycji regulujemy w skali od +2 do -2. Do odcieni kolorów należą opcje - Normalny, Sepia, Czarno-biały, Negatyw. Oczywiście nie mogło zabraknąć samowyzwalacza, który pomocny jest w zrobieniu zdjęcia grupce w której chcemy się również znaleźć – jego odliczanie to 10 lub 20 sekund. Tryb seryjny pozwala na zrobieniu kilku zdjęć na raz za pomocą jednego kliknięcia.
Przejdźmy teraz do sekwencji wideo. Film nagrywany jest w formacie mp4 z dźwiękiem. Nie jest już to format 3gp, który jest zdecydowanie gorszy od mp4. Ich jakość jest naprawdę rewelacyjna i byłem pod jego dużym wrażeniem, kiedy obejrzałem pierwszy filmik z N90 w komputerze. Gdy ustawiłem obraz na cały ekran monitora to wszystko było widać bez zarzutu, choć od razu jego jakość znacznie się pogorszyła. Zresztą przekonacie się sami, gdy pobierzecie filmik „testowy”. Opcje oczywiście są mniejsze w stosunku do zdjęć. Jakość obrazu wybieramy w zależności od tego ile chcemy, aby plik ważył. Wyróżniamy trzy opcje – wysoką, normalną i udostępniane. Możemy wybrać tylko dwie sceny – normalną i noc. Jeśli chodzi o równowagę bieli to w przypadku zdjęć, jak i wideo jest tak samo, mianowicie - Automatyczna, Słońce, Chmury, Żarówka, Świetlówka.
Komunikacje…
… można odbyć za pomocą kabla USB lub Bluetooth. Osobiście używałem tą drugą, ponieważ miałem ją już zainstalowaną w komputerze i nie wymagało to dodatkowego oprogramowania. „Niewidzialna” technologia działała bez zarzutu – bez problemu przebiegała transmisja danych oraz łączność z słuchawką bezprzewodową Nokia HS-4W. Synchronizacje telefonu z komputerem najlepiej odbyć za pomocą programu Nokia PC Suite. Obsługa jest banalnie prosta, a przy tym oddaje nam bardzo duże pole manewru, jeśli chodzi o „ustawienie” komórki. Brakuje mi w tym modelu nadal popularnego portu podczerwieni, jednak specjaliści od Nokii twierdzą, że IRDA to już przeżytek i w tak nowoczesnym telefonie po prostu nie wypada tego umieścić. W telefonie nie zabrakło GPRS Class 10, które działa bardzo sprawnie. Strony otwierały się szybko i bez problemu. Znajdziemy w nim również EDGE, którego niestety nie mogłem przetestować.
Warto wspomnieć o…
… dźwiękach, które są również mocną stroną tego telefonu. MP3, AMR, WAV – to tylko niektóre z formatów, które N90 obsługuje. Melodie są czyste i dobrej jakości, z przyjemnością słuchałem mp3 przez słuchawki podczas spacerów. Na uwagę zasługuje również moc głośnika. N90 oczywiście oparta na platformie Symbian, series 60 – jest to najpopularniejsza odmiana tego systemu. Jest to zdecydowanie jedna z najszybszych jego wersji. Nie zdarzyło mi się na szczęście, aby się pospolicie mówiąc „zamulił” lub po zainstalowaniu jakiegoś programu chodził źle. Nawet, kiedy miałem zainstalowanego antywirusa, który ciągle skanował system, nie narzekałem na szybkość systemu.
Dostępna pamięć telefonu wynosi 35 MB, która jest przydzielana automatycznie na wiadomości, kontakty, MP3 i różnorodne aplikacje. Tutaj pewnie zaskoczę wielu, w tym samego siebie. W N90 nie umieszczono alarmu wibracyjnego. Tak, tutaj nie ma żadnej mojej pomyłki. Nie rozumiem takiej strategii, ponieważ jest to zdecydowany krok w tył. Odczuwałem jego brak na każdym kroku, np. na zajęciach nie mogłem mieć włączonego głosu, więc zawsze polegałem na alarmie wibracyjnym, tutaj jednak nigdy nie wiedziałem, czy ktoś do mnie dzwonił czy nie. Nie pomyślano również o radiu, które na pewno by się przydało.
Bateria
W Nokii N90 zastosowano ogniwo litowo-jonowe o pojemności 760 mAh. Pozwala ona na 2 dni średniego użytkowania telefonu, tzn. parę minut rozmów dziennie, kilkadziesiąt SMSów, parę minut słuchania MP3, kilka fotek. Nie jest to żaden rewelacyjny wynik, ale przy takiej pojemności akumulatora wynik całkiem przyzwoity. Dziwi jednak fakt zastosowania w tak zaawansowanym telefonie, tak małego zasilania. Myślę, że śmiało można by zastosować ogniwo litowo-polimerowe o wielkości co najmniej 1000 mAh. Ach te marzenia…
Podsumowując, uważam ten telefon za udany. Gdyby jednak nie był on taki duży, na pewno zdobyłby większą popularność i oczywiście mniejsza cena. A tak to te dwa czynniki dosyć skutecznie odciągają od niego klientów. Z drugiej jednak strony umieszczenie dobrego aparatu, odtwarzacza mp3 i innych w takim urządzeniu uważam za sukces – kto by pomyślał kilkanaście lat temu, że takie cos będzie możliwe. Na pewno najważniejszym jego atutem jest znakomity aparat, a największą wadą brak alarmu wibracyjnego. Ci, którzy zastanawiają się czy go kupić, powiem jedno: Nie ma się nad czym zastanawiać, iść do sklepu i kupić. |
|
|
|